Ludyczność werbalna w perspektywie lingwistycznej - Janusz Sikorski Zobacz większe

Ludyczność werbalna w perspektywie lingwistycznej - Janusz Sikorski

Nowy produkt

Wyd. I, s. 151, format 165 x 240 mm, oprawa kartonowa lakier.

Więcej szczegółów

Dostępna

16,80 zł brutto

Dodaj do listy życzeń

Więcej informacji

Przedsłowie

Zasmucić jest łatwiej niż rozbawić. Smutkowi patronują intensywne emocje negatywne. Potrafi zmącić każdą radość, rzadko daje się wyprzeć swoim przeciwieństwem. Neutralizuje go upływ czasu. Wcześniej może jedynie rozpłynąć się w „uśmiechu przez łzy“. Komizm – jak tu wykazano– jest zjawiskiem psycholingwistycznym, zachodzi na styku recepcji rozumowej i emocji, wyzwolonej spontanicznym odwołaniem do życiowego doświadczenia.
     Przygnębienie, smutek, rozpacz mają czytelne przyczyny: dotkliwa przykrość, zawód, bezsilność wobec bolesnego biegu wydarzeń. Smutek prowadzi do refleksji lub z niej wynika. Gęstnieje wspomnieniem, nieśpiesznie poddaje się nadziei, raczej oscyluje między rezygnacją i buntem.
    Wesołość natomiast jest symptomem afirmacji, jest dynamiczna, zwykle wyczerpuje się w reakcji na bodziec, który ją wyzwolił. Jej mentalnym efektem nie jest głęboka refleksja, lecz raczej prosta, niekiedy trywialna konstatacja. Wesołość to nie zwyczajna odwrotność smutku czy rozpaczy, będącej jego maksymalnym przejawem. To spontanicznie wyzwolona pogoda ducha, a śmiech to coś więcej niż trywialny chichot czy wizualnym lub werbalnym bodźcem wzbudzone „rozedrganie przepony”. I nie to samo, co błogostan – nastrój niezmąconego zadowolenia. Wesołość spontaniczna, w reakcji na zaobserwowane zdarzenie lub na treść tekstowego przekazu, tym różni się od pogodnego nastroju, że ma charakter zwarty, spełnia się na krótszym dystansie czasowym, w jednym continuum, co najwyżej moje następować niejako kaskadowo, z wielokrotną puentą. Jej pokrewną formą jest wesołość zamierzona, sprowokowana, która może zawrzeć się równie dobrze w autonomicznym epizodzie co jako zintegrowany fragment większej całości.
    Takim działaniem ku rozbawieniu jest żart. Choć stanowi wdzięczny temat dla psychologów, o czym świadczą obszerne monografie, a także badaczom zjawisk literackich dawał pole do interpretacyjnych spekulacji, to nieczęsto zajmował językoznawców.
     Za godne naukowych rozważań uchodziły z reguły sprawy poważne, wzniosłe lub co najmniej rzeczowe. Nie brakowało opinii trywializujących problem komizmu lub przypisujących mu mało szlachetne pobudki. Funkcję prześmiewczą przyjmowano zbyt ochoczo za cechę konstytutywną komizmu. Tym bardziej że najszerzej rozpowszechnione i komentowane przejawy werbalnego stymulowania wesołości to wypowiedzi/teksty rubaszne, przaśne, nierzadko obsceniczne.
     Płytkie pojmowanie zjawiska sprawiało, że uchodziła uwadze jego różnorodność, przejawiająca się nie tylko w substancji fabularnej i znacznej liczbie motywów, lecz równie¿ w stylu narracji, zróżnicowaniu wymogów kontekstowych i sytuacji komunikacyjnej.
    Komizm sytuacyjny jest niezależny od sposobu podania, jeśli tylko nie przestaje być ofertą skojarzeń i umożliwia rekonstrukcję jego tkanki fabularnej. Natomiast tzw. żarty słowne odwołują się prymarnie do masy werbalnej, de facto do struktury powierzchniowej wypowiedzi.
    Żart wyrażony słowami, może być efektem spostrzegawczości użytkownika języka, ujawnieniem filuterności, zakorzenionych w jego systemie. Wówczas sama struktura języka staje się obiektem intelektualnej penetracji zależności między kontekstem i ekstensją znaku językowego.
To żart językowy.
   Zamieszczone w niniejszym tomie rozważania wiele uwagi poświęcają subkategorii żartu werbalnego – poetyce żartu tekstowego.
     Żart tekstowy jest językowy o tyle, że ma charakter werbalny, jest komunikatem z określoną implicite lub explicite wyeksplikowaną fabułą, a impuls komizmu lokuje w opisie zdarzeń (obrazowość komiczna), lub w sytuacji komunikacyjnej, prowokującej domyślność w kierunku wyobrażenia o komicznym splocie zdarzeń.
    Urok żartu tekstowego bierze się z przyjemności, jaką sprawia jego nadawcy i postronnemu odbiorcy. Odpowiada naturalnemu ludzkiemu pragnieniu własnego błogostanu, kontrastującego z perypetiami, które nadawcy nie dotyczą.
      Niezależnie od poglądu co do relacji między przyczyną rozbawienia i jego konkretnym przejawem trudno się nie zgodzić, że szczęście – rozumiane jako poczucie najmilszego spełnienia – zwykle uśmiecha się do uśmiechniętych.
     Sympatyczną właściwością żartu werbalnego jest to, że nawet jego rzeczowe komentowanie eksponuje strukturę epistemologiczną komizmu, uzmysławiając walor ludyczny in statu nascendi.

AUTOR
Lipiec 2017

Opinie

Na razie nie dodano żadnej recenzji.

Napisz opinię

Ludyczność werbalna w perspektywie lingwistycznej - Janusz Sikorski

Ludyczność werbalna w perspektywie lingwistycznej - Janusz Sikorski

Wyd. I, s. 151, format 165 x 240 mm, oprawa kartonowa lakier.