Brak produktów
Podane ceny są cenami brutto
Nowy produkt
Wyd. I, s. 119, format 145 x 210 mm, oprawa kartonowa lakier.
Dostępna
Ostatnie egzemplarze!
Data dostępności:
PRZESZŁOŚĆ
Cisza zamyka lata.
Rok za rokiem.
Ciągle w dół.
Im bliżej siebie jestem,
tym
bardziej zgiełk mnie topi
w strumyku, w którym Wszystko
się zawiera.
Dawno temu światło Cię ogrzało
i zostawiło wspomnienie
bogatych dni.
TERAŹNIEJSZOŚĆ
Zgiełk otworzył drzwi
bez zaproszenia, zapowiedzi
Księżyc jest banalny jak nigdy
Usta i gwiazdy w bezbarwnym
wyrazie.
Głośniej
Proszę głośniej
Ktoś prosi
Ktoś prosi abyś był chory
Ktoś błaga abyś w łóżku pozostał.
Obłożnie chora przestrzeń między
dobrem a złem.
PRZYSZŁOŚĆ
Jeżeli to jest światło, to
słońce ma zmarznięte ramiona.
A jak ty się nazywasz?
Jestem życiem, podobno.
Zgaśmy już, bo nas razi!
I ile zarabiasz?
To zależy, ilu się narodzi a ilu
umrze.
Im jest jaśniej, tym jakoś zimniej.
Jesteś zadowolony z pracy?
Czasami tak – wtedy, kiedy potrafię pamiętać.
Pamiętam, jak za mgłą bogate dni,
w czasach, gdy nie znałem ciebie.
Na razie nie dodano żadnej recenzji.