Brak produktów
Podane ceny są cenami brutto
Nowy produkt
Wyd. I, s. 21, format 149 x 210 mm, oprawa twarda lakierowana
Dostępna
Ostatnie egzemplarze!
Data dostępności:
Emerytura, niejednych przeraża, mnie uradowała I w trzeciej dekadzie XXI wieku nowe życie dała. Pisać wierszy nie planowałam, bo czyż księgowa może być poetką? A jednak! Przeprowadzka na wieś, czas, otoczenie, obserwacja przyrody, do której miłość i szacunek odziedziczyłam po przodkach, wyzwoliło we mnie to, co gdzieś głęboko drzemało. A że dusza moja od zawsze romantyczna, więc rymy mnie pokochały i bardziej pokolorowały mój świat. Inspirację czerpię z otoczenia, tematów dostarczają marzenia, fantazja i nastrój. I tak żyję na emeryturze we wsi Więcków, raz na ziemi, raz w obłokach. Serce moje na zawsze pozostało w Hrubieszowie, w rodzinnym mieście i w Halembie, gdzie poczułam smak własnego chleba i gdzie są moi cudowni przyjaciele .Dedykuję moje wiersze wszystkim, którzy kochają prosto-tę i piękno naszej Ojczyzny. Świat gdzie lęgnie się ptak, rośnie zdrowa żywność, pachnące grzyby i zioła.
WE MGLE
Mgła wieś moją otuliła
Wszędzie jakoś szaro-mlecznie
Jakbym cappuccino piła
Więc zapraszam Was serdecznie
Zdalne teraz nauczanie
Zdalna praca o tym wiecie
Więc nic chyba się nie stanie
Jak tu zdalnie się znajdziecie
Mieszkam tu już trochę lat
Mam „chałupę”, ogród duży
Widzę jak się zmienia świat
Ale teraz wieś mi służy
Wokół pola, łąki, lasy
Każda pora radość daje
Życie mam tu pierwszej klasy
Nawet kasy mi zostaje
Teraz szaro, mało słońca
Cóż, odpocząć trochę chce
Urlop wnet dobiega końca
Wrócić musi, ono wie
Czasu jednak nie marnuję
Na sprzeciwy, walkę, złości
Stan duchowy swój szlifuję
I rozmyślam w samotności
W dystansie bliskości szukam
Ciepła w braku przytulania
Przez telefon do drzwi pukam
Słyszę szczere powitania
Nie zazdroszczę, nie narzekam
Moich żalów nikt nie słyszy
Na Syna Bożego czekam
On się rodzi bowiem w ciszy
20.12.2020
Na razie nie dodano żadnej recenzji.